Dzień czwarty i piąty. Chęć do serów i nudne smaki

June 09, 2017

08.06.17- dzień czwarty
Dzień ku mojemu zaskoczeniu był nie taki ciężki. Wygląd mięsa już nie tak kusił, ale jego zapach zmuszał mnie znów wracać do mojego raju z hamakiem i mięsem.
Śniadanie znów było warzywne. Na obiad przygotowałam zupę z dyni i marchewki. Zauważyłam, że jem tak dużo marchewki, a mój wzrok w ogóle się nie poprawił.
Wieczorem chciałam zrobić słodką kolację i zjadłam wegańskie naleśniki.
Zaskoczyło to, że dżinsy trochę zaczęły spadać.Chociaż dzika chęć do mięsa skoczyła się, dzika chęć do serów się zaczęła. Zasnęłam z myślą, że po wegańskim tygodniu, kupię sobie tysiąc rodzajów serów.

09.06.17 – dzień piąty
Ten dzień mogę opisać jednym słowem „nuda”. Od kilku lat lubię gotować, zawsze chcę widzieć na talerzu niezwykłe smaki. Znudziłam się od zwykłych owoców i warzyw. W sklepie zauważyłamże czuję sytośćjeżeli tylko postoję 5 minut w oddziale z mięsem.
Postanowiłam, że to będzie ostatni dzień, kiedy jem owsiankę przygotowaną na wodzie. Cały dzień spędziłam w pracy, więc nie miałam dużo czasu myśleć o mięsie i w ogóle o jedzeniu.
Na kolacji towarzyszyły mnie pieczone owoce z grzybami i ostatnia odcinek  „13 powodów”.


You Might Also Like

0 comments